Chociaż nowoczesny marketing przeniósł konsumentów do sieci, nie zmienia się podstawowy cel podejmowanych działań: wpływ na decyzję konsumencką. Czy można zatem zaciągnąć do sklepu użytkownika zapatrzonego w ekran smartfona? Jak najbardziej! Poznaj reklamy Local Awareness.
Jak robimy zakupy w internecie
Badania przeprowadzone na świeci potwierdzają to co sam widzę na co dzień i ty też na pewno zaobserwowałeś, że użytkownicy Facebooka traktują lokalizację za kryterium niemal tak samo ważne, jak zainteresowanie danym produktem czy historia zakupowa. Prawie połowa respondentów potwierdza, że lokalna reklama jest w stanie przekonać ich do zakupów. A jak mają się sprawy nad Wisłą? Pomyśl nad tym, jak funkcjonujesz. Zapewne wiele spraw załatwiasz już przez Internet, ale nie wszystko zamówisz z wyprzedzeniem i z myślą o korzyści.
Taka jest już proza życia, że zamiast zajrzeć do serwisu aukcyjnego, zakładasz obuwie i ruszysz na dzielnicę. Odwiedzisz piekarnię, spożywczaka, może mały targ. Te sklepy funkcjonują zwykle poza światem social media. Nie potrzebują go. Wystarczy renoma wypracowana kilkudziesięcioma latami w tym samym miejscu.
Ale jaki jest jeszcze koloryt przeciętnego osiedla? Restauracje, sklepy monopolowe, zakłady fryzjerskie, siłownie… Zdecydowana większość z nich decyduje się na prowadzenie konta na portalu społecznościowym. I co? Niestety często nic to nie daje. Zastanówmy się, dlaczego i co z tym zrobić.
Lokalna reklama
Gdy jedziesz Zakopianką, raczej nie interesuje Cię billboard oferujący noclegi nad morzem. Jeśli mieszkasz na Żoliborzu, raczej nie spodziewasz się reklamy sklepu spożywczego na Pradze. Dlaczego? Ponieważ decyzje konsumenckie, które podejmujesz w tej chwili, mają charakter i zasięg jak najbardziej lokalny. Dlatego bezrefleksyjne promowanie osiedlowego monopolu, choćby zaopatrzonego we wszelkie dobra piwnej rewolucji, wśród mieszkańców miasta lub miłośników piwa, jest raczej marnotrawieniem (sporych) pieniędzy.
Wszelkie pizzerie, zakłady fryzjerskie, solaria, siłownie czy inne niezwiązane z sieciami i franczyzą miejsca muszą myśleć nie globalnie, nie regionalnie, a jak najbardziej lokalnie! – zobacz powyżej film reklamowy Facbook-a. Przecież grupą docelową są w głównej mierze mieszkańcy kilkunastu czy kilkudziesięciu ulic w okolicy (zakres terytorialny ustawiany w reklamie).
Local Awareness
Właśnie dlatego, jeżeli opracowujesz działania marketingowe dla takiego lokalnego przedsiębiorstwa, pomyśl nad reklamami Local Awareness na facebooku. Mogą one przyjąć różny charakter – zapraszać do polubienia, przekierowywać na stronę główną czy uruchamiać połączenie. Liczy się przede wszystkim zasięg lokalny. Jak działa ta funkcja? Najzwyczajniej w świecie opiera się o lokalizację GPS. Wujek Google i Wujek Facebook dbają o to, żeby śledzić każdy Twój krok, dzięki czemu konkretna marka może dosłownie wyskoczyć zza węgła. Co wtedy zrobisz? Spuścisz wzrok i odsuniesz się na bok? Nie! Istnieje duża szansa, że wkroczysz do lokalu i zostawisz w nim pieniądze.
Pomysły na wykorzystanie
Lokalne reklamy znakomicie pasują do wielu działań marketingowych. Warto wyróżnić:
- specjalne promocje i zniżki;
- pozyskiwanie stałej grupy docelowej;
- szybka wyprzedaż konkretnego dobra lub usługi;
- pozycjonowanie na tle konkurencji;
- aktywne budowanie lokalnej społeczności.
Reklama tu i teraz
Zaproszenie do miejsca, które znajduje się bardzo blisko. Rozwiązanie problemów, które nie wymaga dalekiej podróży. Tu, teraz, zaraz. Jeśli kampania jest przemyślana, otrzymują reklamę z odpowiednią personalizacją.
Czy usługa local awareness przyjmie się na polskim rynku? Wydaje się, że tak, dlatego warto skorzystać z niej od zaraz. A co z mierzalnością skuteczności? Czas pokaże, czy reklama jest nie tylko skuteczna, ale i korzystna celowo w porównaniu z innymi działania. Coś mi podpowiada, że jednak tak będzie…